zdolności manualnych, zaznajamia się z tajnikami tworzenia różnych rzeźb i figurek. Kum Andrzej wraz z matką wynajdują dla niego idealne miejsce, gdzie będzie mieszkał za darmo (w zamian za pracę), a poza tym pozna coś nowego i być może stanie wreszcie na nogi oraz przestanie nieustannie myśleć o niebieskich migdałach. Tym miejscem jest kuźnia kowala w drugiej wsi. Tam chłopak zostaje przyjęty w opiekę na sześć lat. Poznaje paru wyrobników, takich jak on, i z chęcią przystępuje do nauki. Gdy nikt na niego nie patrzy, wylewa gorące kształty na rozżarzonym metalu, rozwija to bardzo jego talent. Kowal ma jednak znaczną słabość – wraz z sołtysem lubi zachodzić do karczmy i pić tam do rana, po czym wraca zawsze chwiejnym krokiem z powrotem. W czasie jego nieobecności chłopcy mają swobodę.
Razu jednego przyjeżdża chłop z koniem do okucia. Kiedy zostaje poinformowany, że nie zastał mistrza, Antek zgłasza się na ochotnika do pomocy. Wszyscy dokoła szydzą i pokpiwają z niego, jednak kiedy udaje mu się zakończyć nakładanie podkowy, i to z bardzo dobrym skutkiem, stają jak wryci. Po powrocie kowala Antek przyznaje się do całego zajścia. Kowal, zamiast być zachwycony tym, że uczeń doścignął mistrza, czuje się wręcz zazdrosny, zaczyna się obawiać o swoją pozycję. Boi się, że Antek może stanowić dla niego w przyszłości konkurencję. Ponieważ jednak zobowiązał się trzymać go u siebie przez sześć lat, toteż zagania go do innych prac. Antkowi się to nie podoba, uważa, że te same prace porządkowe może wykonywać we własnym domu, więc ucieka stamtąd z powrotem.
Pewnego razu w kościele, gdzie Antek klęczy pośród tłumu wraz z bratem (bo matka przeszła na stronę żeńską), młodzieniec zauważa przechodzącą pomiędzy ludźmi wójtową (trzecią żonę wójta, piękną Cygankę zza Wisły). Wówczas przypadkowo
Razu jednego przyjeżdża chłop z koniem do okucia. Kiedy zostaje poinformowany, że nie zastał mistrza, Antek zgłasza się na ochotnika do pomocy. Wszyscy dokoła szydzą i pokpiwają z niego, jednak kiedy udaje mu się zakończyć nakładanie podkowy, i to z bardzo dobrym skutkiem, stają jak wryci. Po powrocie kowala Antek przyznaje się do całego zajścia. Kowal, zamiast być zachwycony tym, że uczeń doścignął mistrza, czuje się wręcz zazdrosny, zaczyna się obawiać o swoją pozycję. Boi się, że Antek może stanowić dla niego w przyszłości konkurencję. Ponieważ jednak zobowiązał się trzymać go u siebie przez sześć lat, toteż zagania go do innych prac. Antkowi się to nie podoba, uważa, że te same prace porządkowe może wykonywać we własnym domu, więc ucieka stamtąd z powrotem.
Pewnego razu w kościele, gdzie Antek klęczy pośród tłumu wraz z bratem (bo matka przeszła na stronę żeńską), młodzieniec zauważa przechodzącą pomiędzy ludźmi wójtową (trzecią żonę wójta, piękną Cygankę zza Wisły). Wówczas przypadkowo